Koralikowanie nudzi i mnie i pewnie Was też już niemało, więc tylko szybko pokażę ostatnie udziergi i nie zanudzam przez jakiś czas tymi pierdołkami.
Standardowe "węże" w różowe i żółte kwiatki na zielonej łączce:
Bransoletka dla 4-letniej dziewczynki na gumce:
Obiecuję, że następny wpis będzie na temat kocyków dziecięcych, nad którymi aktualnie pracuję.
Chyba zaczyna mi się udzielać wicie gniazdka dla dzidziusia, który coraz bardziej daje o sobie znać rozpychając się z całych sił w coraz ciaśniejszej przestrzeni :)
Śliczne:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńWęże cudne, a bransoletka na pewno spodoba się dziewczynce :D
OdpowiedzUsuńPodobno córeczka chwyciła te dziergotki w swoje łapki i niczego nie chciała oddać mamusi :)
UsuńPiękne prace:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Marlena
Komplement bardzo miły :)
UsuńJak zawsze od Ciebie, Marlenko!
Pozdrowienia i ode mnie serdeczne! :)
Wcale nie nudzisz - ja takich nie umiem i zachwycają mnie Twoje dłubanki ;-)
OdpowiedzUsuńAaaa... to wszystko jasne dlaczego Ciebie to jeszcze nie nudzi ;)
UsuńJa tam wolę czytać o Twoich dzianinach.
Albo o pomysłach na dzianiny.
Albo o nowych, wyszukanych w sieci wzorach...
Itd., itp. :D
to moje! moje!moje! chociaz walka byla zaciekla :D jeszcze raz bardzo Ci dziekuje i zapewniam ze mnie nigdy sie nie znudza:)
OdpowiedzUsuńGwoli wyjaśnienia dla czytelników - nie ze mną musiała walczyć zaciekle, tylko ze swoją córeczką ;D
Usuńto prawda, jak moje dziecie zobaczyło te cuda to krzyknęło właśnie "to moje!!!!" i nie chciało oddać :)
UsuńOjej :D Nie wiedziałam, że będzie bobasek :D Gratuluję, pozdrawiam i ściskam :D
OdpowiedzUsuńOj będzie, będzie i to niedługo :)
UsuńDziękuję i ściskam równie serdecznie!
Mnie koraliki jeszcze nie nudzą, a nawet wręcz odwrotnie, uwielbiam patrzeć, co robią inni, żeby potem samemu móc coś wydziergać:) Śliczny komplecik.
OdpowiedzUsuńAlicjo !!! Gratulacje i uściski :)
Bardzo ciekawa jestem kocyków.
Krzysiu kochana, bardzo Ci dziękuję.
UsuńZ tego wniosek, że koraliki nudzą głównie mnie samą ;)
A kocyki muszę tylko obfocić i wrzucić na bloga, więc może do jutra się wyrobię... :)
A mnie tam nie nudzą więc pokazuj, może zgapię:)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCiebie też nie nudzą?
UsuńZgapić nie ma czego, bo same łatwizny najwyżej robię.
Muszę przyznać, że za wiele tego nie ma, bo mnie samą koraliki męczą podobnie, jak szydełko, które przy nich trzeba trzymać w ręce. A z szydełkiem baaardzo mi nie po drodze...
Również gorąco Cię pozdrawiam! :)
O wow! Jaka nowina! Gratulacje dla przyszłościowej mamusi. Nie martw się, spokojnie poczekamy, aż dzieci na tyle podrosną, że pozwolą mamusi zająć się robótkami... to najwyżej jakieś... 18 lat.
OdpowiedzUsuńDzięki, Aniu :)
UsuńNo to jeszcze tylko 18 lat...
Będę wtedy dziarską 56-latką, więc świat będzie stał przede mną otworem! :D
Wczoraj mogłaś mieć przeze mnie czkawkę, bo wspominałam Cię, jak uczyłaś mnie robić na drutach z żyłką wyroby o małym obwodzie :)
Świetne :-)
OdpowiedzUsuńDzięki, Sylwia!
UsuńChoć jak patrzę na Twoje ukośnikowe itp., to jakoś świetność moich traci blask :)
i znów mogę podziwiać kolejne Twoje cudeńka :-)
OdpowiedzUsuń...eh, na łące musiało być ciężko... tyle różnych koralików do nawlekania w odpowiedniej kolejności.. ale za to jaki letni efekt :)a dziewczęca bransoletka - bajeczka :-) rozczulająco śliczna!
Łączka była całkiem sympatyczna :)
UsuńJakoś tak lżej i z przyjemnością się robi nawet coś skomplikowanego, kiedy robi się dla kogoś z sercem :)
Woalko Kochana! Cały czas pamiętam o Tobie i tym, co to tak się rozpycha. Jak się rozpycha, to chyba dobrze o nim świadczy. :))) Ściskam delikatnie!
OdpowiedzUsuńA koraliki coraz śliczniejsze! Ale nie będę się tego uczyć, nie będę się tego uczyć, nie będę się tego uczyć... :-x
Za żadne skarby się nie ucz. Nie Ty!
UsuńNależysz do kategorii osób, których umiejętności i staranność w dziedzinie frywolenia są zbyt cenne, żeby tracić czas na jakieś koraliki :)
A brzdąc ma już jakieś 2 kg i zapowiada się na większego smyka, niż starsze rodzeństwo. Nowe wyzwania przede mną! :D
Śliczne i delikatne, ale te cudeńko dla małej kobietki to sama rozkosz.
OdpowiedzUsuńAga, mnie też najbardziej wzruszają emocje w oczach maluszków :)
Usuń