Żeby nie było, że moje nadgarstki są kompletnie do niczego, to powiem, że czasami jednak ból nieco słabnie. Wprawdzie żelazko i inne takie są w kolejce pierwsze, to jednak druty/szydełko/czółenko/igła... też czasami się dopchają. W mojej kolejce FIFO nie obowiązuje ;)
I tak na przykład ostatnio w prezencie urodzinowym zrobiłam taki komplecik w morskich odcieniach zieleni:
Poza tym przyznam się do tego, że robię też inne rzeczy:
- włączyłam się do KAL'a Lete i praktycznie sporo już mam :)
- dziergam dla siebie czarną "Semele"
- cieszę się kolejnym, ślicznym rzędem w serwetce Renulka.
Komplecik śliczny!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńŁadny komplecik.
OdpowiedzUsuńSerwetka frywolitkowa bajeczna!!
Pozdrawiam i życzę zdrowia.
Beata.
Tak, śliczna.
UsuńRenulek publikuje a ja mam poczucie, że serwetka coraz bardziej mi ucieka ;-)
O matko! Niech już ten ból nadgarstków przejdzie. Też miał kogo dopaść! Nie mógł się przyplątać do kogoś kto "pracuje"nogami :).Komplecik cudny!!!!
OdpowiedzUsuńSłodki komentarz, dzięki, nuta :-)
UsuńAle tak w sumie chyba nawet tancerze i kolarze potrzebują nadgarstków. Widocznie to, że "romantyzm" dopadł akurat mnie, ma jakiś głębszy sens :-)
No i teraz dopiero dotarło do mnie z czego wynika ten "romantyzm"! Twój organizm nasiąkał nim przez całe 4 lata ciężkich nauk w LO z romantycznym patronem!!!!
UsuńW takim razie chyba się mickiewiczowsko nastrajałam już w podstawówce :-)
Usuń;-) może Fornalska też miała duszę romantyczną?
UsuńAle się uśmiałam :-D
UsuńNajwyraźniej :-)))))
bardzo ładny komplecik życzę dużo zdrowia!! pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :-)
UsuńPrzede wszystkim zdrówka życzę i ulgi dla bolących nadgarstków:)k
OdpowiedzUsuńKomplecik wężowy-cudowny:)
Pozdrawiam, Marlena
Dzięki!
UsuńMam nadzieję, że obdarowana podziela ten zachwyt :-)
Pięknie wygląda ten komplecik:)) Pozdrawiam cieplutko Viola
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne!
UsuńBóle nadgarstkowe nich idą precz! Ja i mój podziw dla Twoich prac mówimy im stanowcze: NIE!
OdpowiedzUsuńMarta, czuję się kompletnie rozczulona... :-)
UsuńDziękuję!
Cudne kolorki!
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrówka!
Dziękuję, Dorotko!
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńDziwna sytuacja...
UsuńMariola, ja niczego nie usuwałam!
Tak mi jakoś smutno z powodu tego znikniętego komentarza...
Komplecik cudny. Ja też bym tak chciała umieć, ale mam słomiany zapał.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dużo zdrówka życzę
Polecam kursy Weraph.
UsuńZnam Taką Jedną, która zobaczyła mój pierwszy wąż wg Weraph i po tygodniu była w te klocki o niebo lepsza ode mnie. Dziś już nawet nie mam co się porównywać.
Grunt, to chcieć :-)
Taka Jedna, ujawnisz się? :-D
No, niech Ci będzie... to chyba o mnie :-D Ale z tygodniem to przesadziłaś... Cały czas coś klecę i nie do końca wychodzi tak, jak bym chciała. A kursy Weraph to podstawa!
UsuńTeraz mam przerwę czapeczkową. Sezon w pełni!
Śliczny komplecik tutaj wyplotłaś :-) Mi kulki nie wychodzą... zawsze coś sknocę.
Alu, mam nadzieję, że opanujesz tą wstrętną chorobę i będziesz dalej mogła szaleć z robótkami!!!
Ucałowania dla Rodzinki!
Nie chyba, tylko na pewno o Tobie!
UsuńNie będziemy się licytować o dni ;)
Te kulki, to nie te od Weraph - na mój gust one są zbyt duże na wkrętki. Przynajmniej z koralików TOHO11...
A co do szydełkowych czapeczek, to przy moim braku zacięcia do szydełka nawet nie będę próbowała Ci dorównać :)
Pozostanę przy podziwianiu :)))
Tak trzymać!!! :)
O, żesz! To Ty więcej robisz, niż ja!
OdpowiedzUsuńCzy ja też powinnam spróbować koralików na nitce? coraz bardziej mi się podobają. :)
Spróbować podobno warto wszystkiego :-D
UsuńAle przyznaję z ręką na sercu, że ta technika mnie nie wciąga. Operuję niezbyt lubianymy szydełkiem, a wcześniej muszę nawlec setki mikroskopijnych koralików. Dla mnie masakra ;-)
Ale radocha obdarowanych jest tego warta! :-D
Bardzo efektowny komplecik :-)
OdpowiedzUsuńPiękny komplet:)
OdpowiedzUsuńSquirrel, Grażyna, bardzo Wam dziękuję! :*
OdpowiedzUsuńCieszę się na Twoją Semele. Mój nabyty wzór czeka już nawet wydrukowany....
OdpowiedzUsuńHa! Moja Semele z nieprzyzwoicie cienkiej włóczki jest już gotowa!
UsuńTylko czeka na zblokowanie aż dzieci wyzdrowieją i pójdą do przedszkola, bo w ich obecności nie odważę się wyjąć i pudełka ze szpilkami ;)
Śliczny komplet.
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi się, że są do kompletu dwie pary kolczyków :) Można sobie wybrać, które bardziej w danym dniu pasują do kreacji ;D
Pozdrawiam serdecznie i czekam na semele :)
Dzięki, bean!
UsuńFaktycznie, tak też było :)
Te kuleczki są za małe, żebym dała radę wbić w nie dwa kolory, a nie mogłam się zdecydować na żaden, więc zrobiłam dwie pary :)
Pięknie wyszydełkowałaś ten komplecik, a nawet dwa :-)
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne Sylwia!
UsuńMoc serdeczności Ci przesyłam!!! :)
Ja również ściskam całą Waszą Czwórkę :-)
Usuń