Dziś dokładnie moja Babcia Antosia kończy 89 lat :)
W tym wieku kobiety już przeważnie nie wstydzą się ile mają lat, tylko chwalą się z dumą, a czasem nawet licytują kto ma więcej ;) I bardzo dobrze! Dlatego też bez oporów o wieku wspominam...
Babciu, również tą drogą życzę Ci, abyś była z nami jeszcze jak najwięcej lat w zdrowiu, szczęściu, spokoju i miłości!
100 lat nie życzę, bo to za mało!
A to drobny prezent urodzinowy dla Babci Antosi:
Poza nim w ostatnim czasie popełniłam kilka jeszcze koralikowców na konkretne zamówienia kolorystyczne (wszystko z TOHO11):
Muszę przyznać, że jedyną rzeczą, która mnie motywuje do dziergania tych koralikowców, jest radość obdarowanych.
Im więcej ich robię, tym bardziej mam tego po kokardy ;)
Obecnie robię na prezent jeszcze jeden sznur koralikowy, najbardziej skomplikowany jaki kiedykolwiek robiłam. Jak się z nim uporam, to chyba długo nie wyjmę koralików z szuflady.
A Semele już się blokuje, więc mam nadzieję, że na prezentację nie będzie musiała przeze mnie długo czekać.
Piszesz, że masz dosyć koralikowców!? Mnie się bardzo podobają , ale na razie nie mam czasu na nowe techniki. Może kiedyś spróbuję!Pozdrowionka i najlepsze życzenia dla szanownej Babci!
OdpowiedzUsuńNutko kochana, mnie też się podobają, tylko nie lubię machania szydełkiem, a o nawlekaniu setek i tysięcy koralików, to nawet wolę nie wspominać ;)
UsuńBardzo dziękuję za życzenia dla Babci, z radością i przyjemnością jej przekażę :)
I ode mnie pozdrów Babcię swoją i złóż Jej życzenia wielu lat w zdrowiu!
OdpowiedzUsuńMnie koralikowce dopadły ostatnio, bo okazało się, że w starych zapasach znalazłam odpowiednie nici i postanowiłam spróbować dzierganych sznurów. No i dziergam... i końca nie widać :)
Jeszcze nic nie zmontowałam, bo nie mam końcówek (na jaki klej to wklejać?). Ale z nawlekaniem sobie jakoś radzę - przy jednobarwnych sznurach, to nawet przyjemne: w małą miseczkę wsypuję koraliki i nabieram "na oślep" zagiętą łukowato długą pseudoigłą zrobioną z drucika (z siatki z butelki wina Tokaj).
Babci oczywiście przekażę życzenia - z pewnością się ucieszy :)
UsuńJa wklejam na Gutermanna.
A co do nawlekania, to zamiast igły, która nie zawsze wchodzi mi w dziurki koralików, stosuję myk z "Kropelką" lub innym klejem błyskawicznym. Dwukrotnie moczę końcówkę nici w tym kleju, kiedy już podsycha pomagam palcami uformować gładką nibyigłę, a po ostatecznym zaschnięciu ścinam nożyczkami "na ostro" samą końcówkę.
Przeważnie nawlekanie takim narzędziem znacznie upraszcza życie :)
Ale teraz robię sznur we wzorek, gdzie cykl ma 316 koralików. Masakra ;)
Jejku prezent dla babci jest wspaniały ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście wszystkiego najlepszego dla solenizantki ;)
Pozdrawiam Lenorek
Bardzo dziękuję w imieniu swoim i Babci :)
UsuńPrezent dla babci jest śliczny, reszta koralikowców zresztą też! Ja również dłubię z Toho 11/0 i faktycznie, drobnica okrutna. Pomysł z "kropelkową igłą" świetny. Ja robiłam to lakierem do włosów, ale taka igła lakierowa szybko mi wiotczała:))
OdpowiedzUsuńPomysł oczywiście nie mój, tylko zasłyszany, ale jeżeli się przyda to cała przyjemność po mojej stronie :)
UsuńZestaw takich kolorowych kolczyków by mi się przydał :) Mogłabym je nosić do wszystkiego :)
OdpowiedzUsuńNooo... to jeszcze brakuje zieleni, żółtego, pomarańczowego, różu... oj wiele kolorów jeszcze brakuje do wszystkiego ;)
UsuńNiedługo już nie będzie gdzie zaglądać, wszyscy koraliki plotą, ja nawet nie mogę na to patrzeć :))))))
OdpowiedzUsuńTak mi się podobają, a tu czasu brak żeby się nimi pobawić.
Krzysiu, obiecuję, że to było przedostatnie, a potem na dłuższy czas ogłoszę przerwę z koralikami.
UsuńNo chyba, że będą to koraliki we frywolitce ;)
Dla Babci lat 200, albo i więcej - pięknie będzie wyglądać w naszyjniku od Wnuczki. A jakbyś tak poprosiła swoje Krasnale o pomoc w nawlekaniu - na pewno chętnie się zgodzą ;-)
OdpowiedzUsuńHaha :))) O tak! Iga już siada mi na kolana kiedy robótkuję, patrzy i jednocześnie zasłania :)
UsuńAle z koralami, to na razie radzi sobie tylko drewnianymi, w rozmiarze XL, od cioci Sylwii :)))
Serdecznie pozdrawiam Babcię. Musi być z Ciebie bardzo dumna!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za pozdrowienia i miłe słowa :*
UsuńPaskudna będę, ale ... Zazdroszczę Ci posiadania babci. :(
OdpowiedzUsuńPaskudna? Dlaczego? Jest kogo zazdrościć!
UsuńBabcia Antosia warta jest ogromnej zazdrości :)
A tymczasem ja Tobie pozazdroszczę posiadania rodziców :(((
Wszystkiego najlepszego dla Babci!
OdpowiedzUsuńkoraliki przecudowne!
Bardzo dziękujemy!
OdpowiedzUsuńPiękny jest ten naszyjnik dla Babci:)) i biżutki fajne ;)
OdpowiedzUsuńI wszystkiego najlepszego dla Babci :)) pozdrawiam Viola
Jak powiedziałam Babci Antosi ile pięknych życzeń i serdeczności od Was dostała, to aż jej się łzy wzruszenia w oczach pojawiły.
OdpowiedzUsuńRaz jeszcze bardzo, bardzo Wam dziękuję.
200 lat dla babci w zdrowiu i uśmiechach!
OdpowiedzUsuńTo jeszcze ja się dołączam i do życzeń dla babci i do pochwał koralikowych sznurów:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Marlena
Bardzo, bardzo Wam dziękuję w imieniu Babci i swoim :*
OdpowiedzUsuńna wszystko brakuje mi czasu i dopiero teraz zauważyłam, że robisz takie koralikowce - podobają mi się - bardzo mi się podobają, nawet wiem jak się je robi ale ten czas, ten czas... gdzie on się podział...
OdpowiedzUsuńnie odkładaj ich proszę - nie odkładaj bo aż miło popatrzeć na te wężownice ;) świetne są i te kolczyki kulkowe mmmm... śliczne