środa, 9 marca 2011

Jaja sobie robię... czyli frywolitkowa pisanka nr 3

Frywolitkowych pisanek Renulka ciąg dalszy.

Tym razem małe zmiany. Zmieniłam nić. Nie Aida, ale Madeira. Nie 20, ale 10.
Pierwszy raz działałam z bawełnianą Madeirą Chiara. Kupiłam ją niedawno u Middii. Kolory są bardzo fajne, nietypowe (soczysta, ciemna zieleń, śliczny, intensywny buraczkowy i niebanalny, pudrowy róż). Wrażenia mam jednak mieszane.
Robi się w sumie bardzo przyjemnie. W porównaniu z Aidą jest bardziej jedwabista w dotyku, taka "atłasowa". Dzięki temu łatwiej się nią zaciąga kółeczka i odplątuje supełki w razie potrzeby. Ale coś za coś. Wyrób gotowy jest bardziej miękki. Pikotki jakoś się unoszą, są bardziej niesforne. W zasadzie niczym nie usztywniam swoich wyrobów frywolitkowych, więc ta cecha nici jest dla mnie bardzo ważna.
Podsumowując - w poszukiwaniu fajnych kolorów pewnie chwycę nie raz za nici Madeira Chiara. Ale generalnie wyżej oceniam Aidę.

18 komentarzy:

  1. Zielone i żółte- wiosenne kolorki. Podziwiam Twoją technikę wykonania. Na powiększeniu oglądam supełek po supełku. Oj, ile jeszcze ćwiczeń przede mną, ale lubię to, więc będę doskonaliła moje umiejętności. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, nie ma czego podziwiać - jeszcze daleeeko mi do doskonałości. Zwłaszcza przy tej bardziej miękkiej nici jakoś trudniej było mi równe słupki utrzymać. Ale tak jak i Ty - również ćwiczę ile się da, bo to jedyna metoda na porawę swoich umiejętności :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jajo super!!!! :D
    dość dużo supłałam Chiarą i ja muszę przyznać, że wolę ją od Aidy ale ja supłałam dwudziestką, może dziesiątka jest inna - trudno mi powiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejku... zupełnie inaczej wygląda ten wzór zrobiony z ciemnej nitki :o)wydaje się jakby bardziej... gęsty :o)
    Woalko a podesłać Ci drewniane jajko na frywolitową próbę?

    OdpowiedzUsuń
  5. Renulku, dzięki Tobie jest takie super. Ten wzorek podobał mi się najbardziej z dotychczasowych, choć chyba wszystkim innym najbardziej podoba się pierwsze - czerwone :)
    A Chiarę 20 właśnie próbuję na małych kolczykach. Wrażenia mam podobne - robi się przyjemniej, ale efekt bardziej miękki. Może trudniej mi utrzymać supełkową dyscyplinę przez mój mało wprawny jeszcze warsztat...

    Karmelku, może to nie tyle efekt ciemnej nitki, co jej grubości? Tym razem robiłam 10 a nie 20. Prawdę mówiąc wolałabym kupić 20, ale Middia nie miała najfajniejszych kolorów w tym rozmiarze. A jak zobaczyłam tę zieleń, to od razu pomyślałam, że muszę ją mieć, żeby zrobić... wieniec adwentowy wg Renulka ;)
    Renulku, widzisz? Wszystko się kręci wokół Twoich pomysłów :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ślicznie Ci wyszło kolejne jajo:) ... wiosną powiało

    OdpowiedzUsuń
  7. Woalko jesteś zbyt skromna to kolejne dzieło sztuki ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Aż się przyszłam przyjrzeć Twoim pikotkom. E, tylko parę ciut, ciut "ma inne zdanie". ;) Następne, jestem pewna, że będą już jak żołnierzyki w szeregu, zwłaszcza że supełki są równiusieńkie. No i jajo jakie wiosenne!
    A madeiry też nie lubię z tego samego powodu, co Ty.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ela, Ewa - nie wychwalajcie, tylko same zacznijcie sobie robić jaja ;) To takie fajne :)))

    Koroneczko, jesteś bardzo łaskawa dla moich niesfornych pikotek ;) No i cieszę się, że nie jestem odosobniona w odbiorze Chiary.
    Dla mnie to naprawdę wspaniałe, że mogę konsultować swoje doświadczenia z takimi mistrzyniami jak Ty i Renulek. Bezcenne.

    OdpowiedzUsuń
  10. woalko:)))) ja zaczęłam, zaczęłam ... ale nie tylko jajo:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Woalko nadal czekam na listonosza i zobaczymy...

    OdpowiedzUsuń
  12. Długo oczekiwana paczka dotarła i ... aż mnie korci, aby wypłynąć na nieznane wody. Niestety moja dwójka pomocników (zwłaszcza starszy) nie pozwalają, aby mama zajęła się sobą i czółenkiem ;-))) Będę musiała poczekać...

    OdpowiedzUsuń
  13. Ela, Twojego bloga śledzę na bieżąco i jaja nie widziałam, więc chyba je gdzieś ukrywasz...? :)

    Ewik, Oluś i Bartuś raczej nie będą wyrozumiali dla Twojego nowego hobby. Pozostaje Ci ćwiczyć jak u mnie - kosztem snu... :/

    OdpowiedzUsuń
  14. woalko:)))) nie widziałaś, bo jeszcze kreacja niedokończona, ale jak skończę na pewno się pochwalę

    OdpowiedzUsuń
  15. Ela, czuję się tak podpuszczona, że z niecierpliwości dostaję wypieków... :)))

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękne frywolitkowe jajo - tyle mogę teraz powiedzieć. Na niciach nijak się jeszcze nie znam, więc tylko mogę podczytywać, żeby w przyszłości wiedzieć co nabywać. Póki co poluję na frywolitkowe igły.

    Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Your works are always beautiful

    OdpowiedzUsuń
  18. Marzycielka, bywać będę ilekroć pochwalisz się czymś nowym. Zwłaszcza nowym frywolitkowym :) Ja za to nie znam się na frywolitkowych igłach...

    skeggia, grazie! :)

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna każdemu, kto podzieli się swoimi wrażeniami, emocjami...

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...