środa, 30 marca 2011

Iga też dostała czapeczkę

Miło jest raz po raz chwycić w ręce coś innego, niż czółenko. Ale moja tęsknota za frywolitkami bardzo szybko daje o sobie znać. To chyba już uzależnienie ;)
Po czapeczce dla synka zaczęła powstawać czapeczka dla córeczki. A jak już powstała, to postanowiłam choć przyozdobić ją frywolitką. W efekcie Igunia dostała biało-różowe, wiosenne nakrycie główki.














Materiały:
Znowu powiem niewiele, bo niewiele wiem. Same starocie wykorzystałam.
  • Wełna - również z torby z resztkami, czyli bliżej nieokreślony akryl.
  • Kordonki - z zasobów pozostałych po robótkach mojej mamusi, czyli jakieś minimum 30-letnie nici. Grube i puszyste niczym bawełniana włóczka. Bardzo kiepskie do frywolenia, ale na pasmanterię do czapeczki wystarczyły.
  • Koraliki - perełki szklane Gutermann. Już o nich pisałam przy okazji omawiania kompleciku w kolorze pudrowego różu. Są raczej słabe, ale kiedy nie były wrabiane we frywolitkę, tylko doszywane cienką igłą, to ich wady były mniej uciążliwe.
Wzory:
  • Druty - czapka, to niezwykle popularna ostatnio na blogach i na głowach "makówka na makówkę", czyli poppy. Przepis na nią widziałam u Effci oraz u Violet. Oczywiście trochę w nich zamieszałam i zrobiłam na ich wzór wersję własną, na rozmiar główki Iguni.
  • Frywolitki - kwiatki 6-płatkowe, jeden z pikotkami, drugi bez - generalnie nic nadzwyczajnego. Natomiast ozdoba dookoła główki powstała dość spontanicznie. Ostatnio ktoś zapytał o ten wzór na Maranciakach. Karmelek podrzuciła linka ze wzorem Julie Patterson. Kiedy go zobaczyłam, to pomyślałam, że będzie idealny, bo można go przyszyć w elastyczny sposób, pozwalający na rozciąganie czapeczki podczas zakładania. Mogę potwierdzić - efekt został osiągnięty. Czapeczka bardzo fajnie się rozciąga, nie jest sztywna w miejscu przymocowania frywolitki i ładnie się układa.

16 komentarzy:

  1. Staraliśmy się jak mogliśmy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Woalko, no ja nie mogę. Jaki słodziakowy wpis. Igunia - cukiereczek po prostu, a w tej czapeczce to już... A mnie się zawsze wydaje, że nic nie robię, bo nie mam czasu. A Ty! Dwójka małych brzdąców i robótka za robótką. A do tej czapeczki to się musiałaś sporo nafrywolić.
    Masz prawo spuchnąć z dumy.
    ania_b

    OdpowiedzUsuń
  3. Robótki udane, ale dzieci najwspanialsze. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. NO to bardzo skutecznie się staraliście. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Urocza czapeczka na ślicznej modelce:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczne są te Twoje pociechy :D
    A w czapeczkach wyglądają super!

    OdpowiedzUsuń
  7. Igunia to sama słodycz, tylko ją tulać i tulać :o))) a czapeczka śliczna i wspaniale się komponuje na niej frywolitka - to był dobry pomysł!

    OdpowiedzUsuń
  8. JAKŻE UROCZO!
    Kochana Mamusiu Iguni, czapeczka makóweczka dla małej "Makóweczki" jest prześliczna i niezwykle twarzowa :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. no po prostu rewelacja! i Igunia i czapeczka :-) ta Wiktorkowa też super!!! Kiedy Ty to robisz??? Ty chyba wcale nie sypiasz???

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie no!! dopiero jedną czapkę pokazywałas, a tu już następna. I w dodatku z frywolitkową wstawką!!! Spać nie możesz czy co?? Igunia sama słodycz :) Śliczne te Twoje dzieciątka :) Szkoda, że bliżej nie mieszkasz- miałabym fajną synową :) :)
    A czapeczka - MARZENIE!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Czapeczka śliczna, niemal tak jak modelka :)

    OdpowiedzUsuń
  12. śliczna czapeczka dla ślicznej modeleczki

    OdpowiedzUsuń
  13. Sliczne!
    pozdrawiam
    Dorota
    www.jewellerybijou.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Woalka,dzieci masz... przecudne!!!
    Na temat prac się nie wypowiadam, bo "wszyscy wiemy o co chodzi" ;o)
    że są świetne :o)

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna każdemu, kto podzieli się swoimi wrażeniami, emocjami...

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...