Zima już za nami, ale ciepło jeszcze nie jest.
W szafie naszych dzieci stwierdziłam lukę w okryciach głowy na ten wiosenny czas.
Bo puchate czapki z pomponami już czas spakować, a na czapki z daszkiem jeszcze za wcześnie.
No to ciach - druty poszły w ruch. Dziś prezentacja czapeczki dla Wiktorka.
Hmmm... nie mam pojęcia co to za włóczka, bo wydobyłam ją z torby z resztkami. Chyba akryl jakiś...
Robiłam na 5 drutkach bez końcówek, rozmiar 2. Szczerze mówiąc nawet nie wiem jak je nazwać. Moja babcia nazywa je "igliczki" :)
No i najważniejsze - gotowa naszywka z samolotem. Dla niezorientowanych - to Śmigła ze "Strażackich Opowieści".
Zaraz siadam i kończę czapeczkę dla córeczki. Mam nadzieję, że jutro ją zaprezentuję...
Ale model przystojny :) A jakie ma oczyska wielkie :)
OdpowiedzUsuńCzapeczka super - też przydałaby się jakaś mojemu Rafałkowi, ale zdolności mamy nie są jeszcze tak wielkie, aby czapkę stworzyć :) kto wie, może kiedyś... :)
Pozdrawiam cieplutko
Beti, co Ty mówisz? TAKIE PIĘKNE chusty tworzysz... czapka przy nich to pryszcz!
OdpowiedzUsuńTo ja się ograniczam do czapeczek, bo bajeczne chusty to dopiero filozofia, że ho ho...
Jaki śliczny buziak! :)))
OdpowiedzUsuńŚwietna czapeczka naszywka idealnie pasuje do miłej, uśmiechniętej buźki Wiktora
OdpowiedzUsuńWoalko, zdjęcie jak na reklamę. Jaki szczęśliwy i wdzięczny model. A czapa kolorystycznie dobrana do koloru oczu.
OdpowiedzUsuńDziewczyny, bardzo Wam dziękuję.
OdpowiedzUsuńCzapeczka jak czapeczka, ale miłe słowa na temat dzieciaczków każdej mamie sprawiają najwięcej radości. I ja inna nie jestem :)
Tak Woalko. Dla mnie czapki to czarna magia :) a chusty?? Dopiero sie uczę :) tymbardziej dziękuję za miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńbuziaki ;)
czapka super i śwsietnie dopasowana, ale te oczy ... nie można przejść obok takich oczu bez słowa :o)))
OdpowiedzUsuńŚLICZNIE :-)
OdpowiedzUsuńKochana Mamusiu Wiktorka, widać, że wiesz jak można przekonać synka do czapeczki :-) Dobrze, że czapki z daszkiem robią z ZigZackiem, bo inaczej i taką musiałabyś wydziergać :-))
Poranna, mam nadzieję, że Twoim córczkom też się te oczy kiedyś spodobają :)))
OdpowiedzUsuńSquirrel, właśnie w miniony wtorek na gdańskim Craft2011 zaopatrzyłąm się w naszywkę z Zygzakiem - tak na wszelki wypadek, gdyby Śmigła wypadła z łask.
Warto mieć kilka takich naszywek na podorędziu :-) Może je wykorzystasz na czapeczkę ...a może na kolanka spodenek fana pojazdów czterokołowych w skali 1:32, które wymagają zabawy na klęczkach :-)
OdpowiedzUsuńha! kto wie, co życie zmontuje naszym dzieciom? :o)
OdpowiedzUsuń