Oczywiście ze wzoru pokazanego na blogu Renulka.
Zdążyłam pójść do sklepu dla plastyków i kupić farbę. Polecono mi akrylową, więc wybrałam kolor najbardziej przypominający skorupkę, ale i tak wypada słabo. No... zawsze lepiej, niż biały styropian ;)
Z utęsknieniem czekam na lato, kiedy będą dłuższe dni - może wtedy w świetle dziennym uda mi się czasami robić lepsze fotki. Teraz kradnę chwile po powrocie z pracy, ale wtedy już w zasadzie jest ciemno...
A jak Wam idzie frywolenie Renulkowych pisanek? Czy ktoś jeszcze dołączył do tej zabawy?
Mówiłam że będzie 3 : 1
OdpowiedzUsuńWłaśnie skończyłam obrabiać pierwsze jajo. Nie jestem z niego zbytnio zadowolona. Pokaże je jutro, bo muszę pokolorować prawdziwe jajo. W sztuczne niestety jeszcze się nie zaopatrzyłam.
O trzecim na razie tylko marzę :)
OdpowiedzUsuńA co do jaj sztucznych i prawdziwych, to przecież prawdziwe są 1000 razy lepsze! Tylko nie są dziecioodporne, a przy moich maleństwach to ważna cecha... Dziewczyny podpowiedziały mi jeszcze drewniane i chyba pójdę w tym kierunku, ale już nie w tym roku.
A tymczasem czekam na fotki Twojego jajeczka :)
Another gorgeous egg! I would love to join the fun, but I have a few pieces I need to finish first.
OdpowiedzUsuńJajo nr 2 piękne!!!
OdpowiedzUsuńWoalko, farby akrylowe można mieszać, dodaj trochę ecru lub bieli, powinnaś uzyskać wymarzony kolor.
Piekne, ja sie niedlugo przyłączę :)
OdpowiedzUsuńśliczne Ci to jajo wyszło:)))
OdpowiedzUsuńja mam w planach (mam nadzieję niedalekich) też zrobić takie jajo:)
Piekne jajka:) Ja co roku planuję ozdobienie jajek i jak zawsze kończy się tylko na planach. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAleż pęknie wygląda ten wzorek!!! Prześliczne jajko! :o)
OdpowiedzUsuńPrześliczna pisanka...:-)
OdpowiedzUsuńBardzo Wam dziękuję za przemiłe komentarze!
OdpowiedzUsuńCieszę się czytająć, że też chcecie się do tej jajowej zabawy przyłączyć :)
Krzysiu, dzięki za poradę z akrylem. Muszę się znowu wybrać do tego plastycznego sklepiku.
Diane, in spite of that we are still waiting to see your eggs :)
Małgosiu, dotąd ja też tylko planowałam, a zachęcona przez Renulka wreszcie się za nie wzięłam i teraz nie mogę się tym robieniem jaj nacieszyć ;) Warto zacząć, naprawdę!
Śliczne ubranko :)
OdpowiedzUsuńJa podobnie jak Małgorzata co roku planuję i na planach się kończy.
No ładne, ładne, nie powiem.
OdpowiedzUsuńWoalko "stało się" właśnie dokonałam zakupu w sklepie internetowym czółenka, nici i szydełka mam nadzieje, że zacznie się moja przygoda z robótkami ;-))) Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńps. z niecierpliwością będę czekała na listonosza ;-)))
Ewa, nawet nie wiesz jak bardzo trzymam za Ciebie kciuki! Mam nadzieję, że wytrwasz w chęciach, a pierwsze efekty dodadzą Ci skrzydeł :)
OdpowiedzUsuń