I znowu mam wątpliwość: kamizelka to, czy sweter?
Dość mało precyzyjnym w definicji słowem jest "pulower", to może to określenie byłoby najbezpieczniejsze?
Jakkolwiek to nazwać - jest miłe i bardzo ciepłe!
Wzór - Grown-Up Cozy od Justyny Lorkowskiej (lete)
Wzór Justyny rozpisany jest dla grubszej włóczki, więc po przerobieniu próbki przeliczyłam proporcjami liczbę oczek na potrzeby swojej włóczki.
Włóczka: Alize Cashmira Pure Wool Batik Design w kolorze cieniowanej oliwki z kremem (3130) - bardzo trudno rzeczywisty kolor oddać na zdjęciach, a jest naprawdę fantastyczny.
Na połączeniu motków kombinowałam jak koń pod górkę, żeby wpasować się w przejścia kolorów. Przez to pasy nie są równej szerokości, ale udało mi się uniknąć nagłych zmian kolorów.
Generalnie bardzo fajnie dziergało mi się z tej włóczki, a efekt jest dość "mięsisty" i lekko elastyczny. Dzięki temu ładnie sweterek dopasowuje się do kształtów ciała.
Jedyne, co mnie w tej włóczce drażni, to kilka maleńkich, źle zafarbowanych odcinków włóczki, co daje efekt "białych oczek" - pokazałam je na jednym ze zdjęć.
Ale bilans zalet i wad Alize Batik Design i tak w mojej ocenie wychodzi zdecydowanie na plus.
W szufladzie miałam 3 motki tej włóczki i robiąc pulowerek wykorzystałam je do ostatniego centymetra. Wzór lete ma niesamowicie bajeranckie rozwiązanie asymetrycznego wykończenia dołu oraz kieszeni. Chciałam je wydziergać w swoim pulowerku, ale niestety ze względu na ograniczone zasoby włóczki musiałam to sobie tym razem odpuścić. Ale następnym razem... :)
Dla porządku dodam, że w rękach dzierżyłam druty nr 4.
Bez dodatkowych, zbędnych słów chwalę się nowym ocieplaczem... :)
Kolorek mi się bardzo podoba :) Dobra robota :D
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!
UsuńMnie też urzekł ten kolor :)
Swietny ten "ocieplacz".I trawa taka zielona:)
OdpowiedzUsuńDzięki, dzięki!
UsuńCo do trawy, to 3 dni wcześniej była jeszcze pokryta grubą warstwą śniegu.
Fotki zostały "pyknięte" w niedzielę.
A dziś znowu trawka jest przykryta mokrym śniegiem...
Bardzo mi się podoba, a dokładnie chwilę temu zaglądałam do Antoniny, jak się robi swetry na drutach :"od góry".
OdpowiedzUsuńCiekawe zgranie :)
Oj, w robieniu swetrów od góry można się zakochać :)
UsuńTo, jak we frywolitce supłanie serwetki nie z elementów, ale wg wzoru w całości.
Bardzo lubię takie rozwiązania, bo nie lubię ciąć nici. Wszystko mnie boli, jak mam coś traktować nożyczkami ;)
Swetrootulacz wygląda świetnie :)))
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję!
UsuńWspaniały!!!!
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :)
UsuńDziękuję!
Ale superowy ! ewa
OdpowiedzUsuńDzięki, Ewa :)
UsuńNaprawdę fajnie się go nosi.
Kolorki super i pulowerek prezentuje się świetnie!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa :)
UsuńŚlicznie Ci w nim :)
OdpowiedzUsuńi kolorek taki wiosenny,
nie zmarzłaś podczas sesji?
Dokładnie to samo pomyślałam. Wiosna w pełni! Ale czy nie za zimno na takie plenerowe sesje??
UsuńMi się podobają te niedofarbowane przebiśniegi.
Alushka, dzięki za komplement!
UsuńZmarznąć nie zmarzłam, bo sesja była ekspresowa, temperatura jakieś +4 st.C, a ten sweterek jest naprawdę bardzo ciepły.
Bryzeida, fajnie, że chociaż komuś się to podoba.
Mnie nadal nie...
Za to zachwyca mnie skojarzenie tych punktów z przebiśniegami :D
Bardzo ładne to "coś", i ślicznie w "tym" wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam
Dzięki serdeczne!
UsuńSuper! bardzo mi się podobasz w tym wdzianku!
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło... :)
UsuńDziękuję!
świetne to wdzianko :) szkoda tych białych kropeczek na sweterku, ale chyba widać je dopiero z bliska, prawda? :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Dziękuję Ci, Kasiu!
UsuńNo niestety - jasne punkciki jednak rzucają się w oczy.
Kilka nierobótkujących osób, którym pokazywałam sweterek, zadawało pierwsze pytanie "a co to tutaj jest?" wskazując na punkciki.
Po komentarzu Bryzeidy mam już odpowiedź, że to przebiśniegi ;)
Jedyny szczęśliwy układ jest taki, że te przebarwienia trafiły pod biust, więc często się kryją w cieniu ;)
Pulowerek jest śliczny i budzi wiosenne skojarzenia, a że krajowa wiosna nie od razu wybucha upałem - to na pewno szybko się przyda :-)
OdpowiedzUsuńNiech się radośnie zieleni!!!
OdpowiedzUsuń
"Nie od razu wybucha upałem"
UsuńTaaak.
Jak na załączonym za oknami obrazku...
Uwielbiam melanże :D Pulowerek wyszedł pięknie - podziwiam za wytrwałe dopasowywanie koloru :) Dziękuję za miłe słowa o serwetce:) i pozdrawiamy z Poznania :) Czekamy aż się znowu pojawisz u nas :)
OdpowiedzUsuńOj, Uchomisia, tęsknię już za Wami jak nie wiem co! :)
UsuńPrzepiękna robota, a do tego cudny kolor. Pozdrawiam AGA.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za tak miłe słowa!
UsuńŚwietny - twarzowy kolor i wzór. A jaką piękną wiosnę macie tej zimy ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńCo do pogody - było - minęło :(
Za oknami znowu biało...
Ja też uwielbiam robić sweterki od góry :)
OdpowiedzUsuńTwoje wdzianko prezentuje się wspaniale :) Troszkę szkoda, że zabrakło włóczki... ale i tak baaardzo mi się podoba :)
Byłam pod koniec dziergania swojego, jak oglądałam Twojego pasiaczka, co to się nie mechaci.
UsuńMam nadzieję, że kiedyś będzie mi dane zobaczyć go live :)
Aż chce się zanucić Grechutę "...wiosna, wiosna...". Uwielbiam wszelkie odcienie zieleni i oliwki. Bardzo praktyczne wdzianko doskonałe do noszenia właściwie przez 3/4 roku ;-)
Usuń