poniedziałek, 7 stycznia 2013

Pierwsze koty za płoty ;)

Szczęściarą jestem, wiecie?
Pod koniec ubiegłego już roku miałam na przykład szczęście w losowaniu na Mikołajkowym Candy u Weraph! Tuż przed Świętami Bożego Narodzenia Weronika przysłała mi paczuszkę z młynkiem dziewiarskim i trzema motkami różnych, prześlicznie kolorowych włóczek. No i w trakcie Świąt zaczęłam kręcenie... Dzielnie pomagały mi w tym dzieci. Teraz nie mogę chwycić młynka do rąk na ich oczach, bo zaraz jest walka o to, kto siedzi na maminych kolanach :)

Moje pierwsze dzieło nie jest przykładem szczytowego perfekcjonizmu, ale powiedziałam sobie, że pierwsze koty za płoty ;)


 




Weronika, raz jeszcze bardzo Ci dziękuję za tę przemiłą niespodziankę!

17 komentarzy:

  1. Kurcze!Fajne sznurki:)A jak taki mlynek wyglada?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaddis, mniej więcej jak mały młynek ręczny do pieprzu :)
      Wygooglaj "młynek dziewiarski", to zobaczysz go w różnych ujęciach.

      Usuń
  2. Świetne Ci to wyszło!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudny otulacz, taki energetycznie kolorowy i wygląda na bardzo cieplutki.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wypróbowałam go pod względem ciepła, bo ten naszyjniko-szalik został sprezentowany. Ale Kolory faktycznie są wdzięczne. Pasują prawie do wszystkiego :)

      Usuń
  4. Ładnie wygląda :)
    Już mam w planach młynek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to trzymam kciuki i czekam na efekty, Kasiu!

      Usuń
  5. Kolorki fajne a do perfekcji dojdziesz zapewne i w tej technice!!! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie wiem... Muszę przyznać, że to kręcenie młynkiem trochę mnie nudzi, więc raczej nie wkręcę się w to na amen ;) A wtedy mogę nie zdążyć dojść do perfekcji :)
      A tak serio, to nawet na dłuższą metę nie nudzą mnie tylko frywolitki, i do nich zawsze wracam jak bumerang :)

      Usuń
  6. Alicjo śliczności ukręciłaś,
    aż wstyd się przyznać ale ja tez mam młynek, a on sobie leży i czeka tylko nie wiem na co.
    Ale już wiem co można nim ukręcić, tylko popatrzę za jasak ciekawą włóczką.
    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
    Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony komentarz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa.
      Nie spiesz się do tego młynka za bardzo, bo jesteś jedną z tych osób, których czasu szkoda na inne robótki, niż na frywolitki ;)

      Usuń
  7. Świetnie Ci wyszedł, i fajne rozwiązanie z zapięcie wymyśliła. No i kolory bajeczne :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, dzięki, Sylwuś.
      Nadal będę podglądać Twoje, wzorować się i dążyć do ideału :D

      Usuń
  8. Śliczne młynkowe korale! Wspaniały prezent dostałaś!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczny naszyjnik, naoglądałam się tego młynka i naszyjników nim wykonanych, ze strasznie mnie kusi kupienie.

    OdpowiedzUsuń
  10. ale śliczne :) chyba mnie zachorowałaś na to :)

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna każdemu, kto podzieli się swoimi wrażeniami, emocjami...

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...