Zrobiłam sobie prezent imieninowy :)
Skończyłam renulkową serwetkę, która na blogu Renulka nosi nazwę "miodowa on-line".
Fotki są najważniejsze, ale trochę opowiem o swoich wrażeniach.
Projekt niemały, bo rozpoczęty jesienią ubiegłego roku.
Supłałam nićmi Aida nr 10 w kolorze ecru/naturalny (nr 926).
Nie umiem powiedzieć ile mi ich wyszło, bo miałam dwa zaczęte motki, które wyszły do końca i musiałam dokupić dodatkowy, z którego też większość spożytkowałam. Tak więc szacuję zużycie na jakieś ponad dwa motki. To jednak dość indywidualna sprawa, bo zużycie zależy od wielu czynników. Oczywiście najbardziej od wzoru i grubości nici, ale nie tylko. Również od indywidualnego stylu pracy.
W porównaniu do oryginału Renulka zredukowałam liczbę pikotek. Wyjątkiem jest ostatni rządek, gdzie na samym obwodzie zrobiłam ich więcej.
Najwięcej przyjemności sprawiło mi supłanie rzędu 4, z koniczynkami. Później do końca liczyłam na to, że gdzieś się ten motyw powtórzy i już prawie, prawie... ale jednak nie tym razem :)
Trudności też były, a jakże. Wystąpiły w rzędzie 9. Jako, że generalnie miłośniczką pikotek nie jestem i lubię, kiedy łączenia motywów są niewidoczne, to zastosowałam tam krótsze pikotki niż Renulek. W efekcie dostałam okrążenie, które ściągnęło robótkę i powstało coś na kształt płaskiej miseczki. Ale bardzo nie chciało mi się poprawiać całego rzędu, więc pojechałam z robotą dalej. Po zakończeniu pracy, praniu i prasowaniu tego problemu prawie nie widać. Prawie, bo jak wiem, to widzę ;)
Gotowa serwetka ma 68 cm średnicy. Mierzyłam i tuż po zakończeniu pracy i drugi raz po praniu i prasowaniu. Średnica nie zmieniła się ani trochę.
Renulku, raz jeszcze dziękuję Ci za wzorek i świetną zabawę.
Będę pierwsza, która zapisze się na kolejną zabawę on-line.
Alu gratuluję!!!!!!!! masz przepiękną serwetkę!!!! prawda, że było warto!!! ponieważ jesteś pierwsza, która wysupłała tak dużą serwetkę razem ze mną za wytrwałość i zawzięcie dostaniesz niespodziewaną nagrodę :D
OdpowiedzUsuńściskam Cię mocno :))))
Renulek
Renulku, czuję się szczerze zakłopotana...
UsuńBo jak tu nagradzać za coś, co samo w sobie było czystą przyjemnością?
To Tobie należy się nagroda :)
dla mnie ogromną nagrodą jest widok Twojej serwetki ;-)
UsuńKawał roboty :)) Wyszła doskonale :)
OdpowiedzUsuńJest idealna:)) frywolitka dla mnie to czarna magia... tym bardziej wgapiam się w takie cuda jak sroka w gnat :)))) pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńYour doily is gorgeous! It is the perfect birthday gift... happy birthday!
OdpowiedzUsuńPiękna wyszła ! warto było!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńGapa jestem! Wszystkiego dobrego z okazji imienin!:)
UsuńWszystkich supłających tę serwetę bardzo podziwiam. Dla mnie zrobienie czegoś takiego trwałoby lata. Muszę jeszcze dużo ćwiczyć, a na to ciągle brakuje czasu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrześliczna, gratuluję takich umiejętności. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńGratuluję ukończenia,wyszła przepięknie !Ja musiałam zakończyć wcześniej ,bo potrzebowałam ją na prezent.Dziękuję za wzorek na zakladkę ,kiedyś skorzystam.Pozdrawiam i życzę miłych wakacji
OdpowiedzUsuńThis is beyond stunning! it's absolutely gorgeous! (you are. Very brave to put a cup of coffee on it!
OdpowiedzUsuńPiękna serweta, gratuluję. Na moim blogu jest fotka serwety, którą zrobiłam dla mamy, też 65 cm i robiłam ją od zimy ... :) ale skończyłam na czas, to znaczy na Dzień Matki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękna, ja niestety nie potrafię, tym bardziej podziwiam:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena
ps. potrzebna jest pomoc, po info zapraszam na mojego bloga
Oh how beautiful!! You did a wonderful job!! :)
OdpowiedzUsuńSerwetka doskonała, pięknie ją zrobiłaś.
OdpowiedzUsuńTeraz trochę żałuję, że nie wzięłam udziału w tej zabawie on line.
Pięknie wyszła. Techniczne preferencje podobne do moich, jeśli o frywolitkę chodzi - niewidoczne łączenia i mało pikotów to jest to!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Chylę czoła.... serwetka powaliła nie na kolana, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle efekt!Ile włożonej pracy!Staranność!Podziwiam!
OdpowiedzUsuńPiękna serweta. Ja odpadłam po 8 rzędzie, ale w następnej Renulkowej zabawie mam zamiar wytrwać do końca. Tak więc będziemy bawić się razem. Wszystkiego najlepszego z okazji imienin.
OdpowiedzUsuńPiękna!!!! Moja cały czas się robi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Beata.
cudna Ci wyszła!!:)
OdpowiedzUsuńCudo!!!!!! Może i ja taką kiedyś zrobię! Ach ju...... jak mówił krecik!
OdpowiedzUsuńAż dech mi zaparło...to jest cudo!!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Pięknie wyszła :)
OdpowiedzUsuńŚliczna, może w końcu i ja sie naucze frywolitek:)
OdpowiedzUsuńSerweta prezentuje się naprawdę nieziemsko :D Wielkie brawa. Nie porwałam się jeszcze na tak dużą pracę, ale kto wie? :D
OdpowiedzUsuńOrin, zachęcam do większych projektów. Choćby robionych "między wierszami", w wolniejszym czasie między innymi robótkami, bez określonego terminu zakończenia.
UsuńSatysfakcja i radość są niewspółmiernie większe :)
Alu, gratuluję z całego serca :) wyszła rewelacyjnie!!!
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam na niej taki pełen kubek kawy, to aż mnie zmroziło - wiesz, ja taka za bardzo przewidująca jestem ;) więc zaraz węszę jakieś nieszczęście ;)
Moja na razie leży odłogiem bo latem jakoś bardziej lubię szydełkować :D
Z okazji Imienin życzę Ci nieustającego słonka i wszystkiego naj.....
Bean, a co tam, ta serwetka nie jest jednorazowego użytku :)
UsuńLubię, kiedy to, co zrobię, było praktyczne.
Nie lubię serwetek tylko na wystawę.
Choć przyznaję, że jak prasuję setki pikotek na frywolitce, to mogę wyglądać jak pół nieszczęścia ;)))
Łał , Łał , Łał
OdpowiedzUsuńEfekt powalający.Jestem pełna podziwu i gratuluję cierpliwości.
A wiem co mówie bo przy 10 rzędzie dopiero jestem :)
Piękne, koronkowa robota. A przy okazji - spóźnione uściski imieninowe ;-)
OdpowiedzUsuńAlicjo! Gratuluję! Cierpliwości Ci nie zabrakło. Podziwiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo, baaardzo wszystkim Wam dziękuję za komplementy i życzenia imieninowe!
OdpowiedzUsuńDzieło sztuki!:-)
OdpowiedzUsuńJestem urzeczona efektem Twojej cierpliwie i niezwykle starannie wykonanywanej serwety :-)
OdpowiedzUsuńPowstało przepiękne rękodzieło!!!
Wszystkiego najlepszego Alicjo!!! :o)
OdpowiedzUsuńSerweta jest "przecudnej urody" :o) musisz czuć ogromną satysfakcję patrząc na nią :o)
A kubek na kawę mam taki sam! Właśnie swoją wypiłam :o)
uścisków moc
Ania
Bardzo dziękuję :)
UsuńWiwat IKEA!
Właśnie mi uświadomiłaś, że na tym zdjęciu nie tylko kubek jest z IKEI, ale również stół, krzesło, a nawet łyżeczka w kubku... :)
jednym słowem - uskuteczniasz kryptoreklamę :D no pięknie :))))))
UsuńAj tam, aj tam.
UsuńPłacić jakoś nie chcą.
Podobnie, jak producenci Aidy i czółenek bursztynowych.
Zupełnie nie rozumiem dlaczego ;P
otóż to! hmmm... trzeba będzie skarge napisać :D
UsuńAlicjo....
UsuńCiekawa jestem ogromnie jak urządziłaś swój domek :o)
Bo podniosłam wzrok znad laptopa i co widzę? Stół, kubek i łyżeczka w kubku z... Ikei!!! Tak jest! Hihihi....
Dobrze chociaż, że serweta na stole jest własnoręcznie zrobiona :) To szydełkowe ananaski :)
Piękna serweta - podziwiam bo tak nie potrafię :)
OdpowiedzUsuńUściski imieninowe ślę! :o)
OdpowiedzUsuńa serwetka .... piękna, piękna, piękna!
piękna!!!
OdpowiedzUsuńspóźnione życzenia imieninowe :)
serweta cudna..zachwycajaca...frywolitka to jest to...pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńPrzepiękna serweta !!!!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego :)
Wyszło imponująco :)gratuluję :)
OdpowiedzUsuńŁał ale efekt , nie samowity ..
OdpowiedzUsuńgratuluję
OdpowiedzUsuńBoska. Mowę mi odjęło. Zapraszam do zabawy
OdpowiedzUsuńAleż cuuudo!! Podziwiam :))
OdpowiedzUsuńGratuluję, piękna robota :)
OdpowiedzUsuńZAZDRASZCZAM!!!!!!!
OdpowiedzUsuńWitam.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że mi też się uda ją zrobić.
Piękne prace.
Pozdrawiam.
Grzegorzu, mam nadzieję, że jak ją zrobisz to się nam pochwalisz ;-)
Usuńpozdrawiam
Renulek