Czy jest jeszcze ktoś, kto:
- umie frywolitkować,
- posiada trochę kordonka i dwa czółenka,
- może wygospodarować kilka godzin w tygodniu,
- lubi frywolne ozdoby w swoim mieszkaniu lub chciałby podarować taką ozdobę w prezencie
i jednocześnie nie zaczął/zaczęła wspólnej zabawy z Renulkiem?
Jeżeli tak, to chciałabym z całego serca zachęcić do tej zabawy :)
Renulek jest bardzo pomocna w przypadku problemów, pokazuje instrukcje na blogu, udziela też indywidualnych porad.
Poza tym łatwiej jest motywować się do systematyczności, kiedy rytm nadaje Renulek, a cała masa koleżanek za nią próbuje podążać. Jest super, sprawdźcie same/sami :)
Wiem, że na moim blogu ze względu właśnie na frywolitki gości bardzo dużo dziewczyn z Korei Południowej. Jest mi z tego powodu niezwykle miło. W tym miejscu chciałabym Was zaprosić również do Renulka. Może dołączycie również do naszej zabawy? Zapraszamy serdecznie i Koreanki, i Amerykanki, i Włoszki i osoby ze wszystkich zakątków świata!
Nawet się nie obejrzycie, jak nadejdą Święta Bożego Narodzenia, a wtedy gotowa serwetka może być pięknym prezentem dla kogoś bliskiego. Ja już wiem komu podaruję swoją :) Póki co wygląda tak:
Przyznaję, że nie jestem miłośniczką pikotek, więc pośrodku trochę zredukowałam ich liczbę. Teraz robię na bieżąco, więc boję się redukować, żeby nie okazało się, że mi ich zabraknie ;)
Działam Aidą 10 w kolorze ecru (nr 926). Odwykłam już od pracy z tak grubą nicią, ale robiłam z niej kiedyś frywolitkowy bieżnik i zostały mi jeszcze ze 3 motki, więc muszę je jakoś spożytkować.
ooo!!! jaką masz już piękną serwetkę:)
OdpowiedzUsuńdopiero wtorek a Ty masz wszystkie 4 okrążenia wysupłane!:) ... a ja nawet jeszcze nie zaczęłam 4 okrążenia
Szybka jesteś Woalko, ślicznie wychodzi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Brawo Woalko, pięknie Ci idzie. Ja jeszcze nadal na etapie po 3 okrążeniu, ale może jutro się zabiorę za czwarte.
OdpowiedzUsuńcudnie wygląda..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńależ szybka jesteś !
OdpowiedzUsuńwychodzi pięknie
Wychodzi cudowna serweta.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie mam czasu na tę zabawę, ale śledzę Wasze postępy. Pozdrawiam :)
Dzięki, dziewczyny!
OdpowiedzUsuńZabrałam się za to od razu pierwszego wieczoru, bo boję się, że jak odpuszczę systematyczność, to przy zwiększeniu obwodu nie nadążę i odpadnę ;)
Muszę przyznać, że wciąga mnie to maksymalnie.
A Was?
Piekna!
OdpowiedzUsuńja jeszcze nie zaczelam ostatniego okrazenia, czas musze jakos rozciagnac... albo spac przestac :D
Mmm, świetnie wygląda. Muszę się spiąć i nadrobić swoją, niestety muszę najpierw upolować odpowiednią nić bo, chyba jako jedna z nielicznych, robię to w kolorach :) choć przyznaję bez bicia, że klasyczna biel i beż są bezkonkurencyjne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ale jesteś szybka! Ja jeszcze nie zaczęłam czwartego okrążenia - za to zgadzam się z Tobą, że teraz będzie coraz trudniej utrzymać się w czasowych ramach z każdym nowym rządkiem ;)
OdpowiedzUsuńPięknie Ci wychodzi :o)
OdpowiedzUsuńŚliczna Twoja serwetka!Ja wczoraj zaczęłam czwarty rządek/supłam igłą/.Cięzko o systematyczność jak sie robi jednocześnie kilka rzeczy.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńO matko...jakie piękne..ja na razie ostrożnie próbuję małe formy (kolczyki, bransoletki). Nie wiem czy mi starczyłoby cierpliwości do takiej serwetki:)
OdpowiedzUsuńDzięki, dzięki...
OdpowiedzUsuńU mnie też bieda z czasem, bo wiecie - praca, małe dzieci... ale ta serwetka tak mnie wciągnęła, że traktuję ją absolutnie priorytetowo.
agadzieje, u mnie było zupełnie odwrotnie :) Moja przygoda z frywolitką zaczęła się właśnie od serwetek. Popełniłam nawet spory bieżnik zanim odważyłam się po prawie 2 latach na próby z biżuterią. Tak więc odwagi!
Ojej! A jak to się stało, że ja tyle nowych postów u Ciebie przegapiłam? Same śliczności! :)
OdpowiedzUsuńDzięki, Koroneczko!
OdpowiedzUsuńChyba po prostu ostatnio częściej widywałyśmy się u Ciebie ;)
Ale cudeńko! Piękne
OdpowiedzUsuń