Z tej okazji wraz z życzeniami pofrunęło do niej coś frywolitkowego do ozdoby dekoltu.
Problem w tym, że w ogóle mam problem ze zrobieniem dobrych zdjęć, a frywolitka ze złotej nitki już całkiem kładzie mnie na łopatki. Jak oglądam fotki w wykonaniu Koroneczki, to wyjść z podziwu nie mogę. Może kiedyś się tego nauczę...? Na dodatek aparat mi strajkuje i chyba się kończy. Tak więc poddałam się. Zrobiłam, co zrobiłam i teraz już bez zbędnych słów pokażę co mi wyszło w kilku wersjach foto.
Wzór:
Projekt Jana Stawasza - wykorzystany środek serwetki prezentowanej kilka lat temu w Moich Robótkach.
Materiały:
- koraliki - Gutermann 1mm, kolor burszynowy. Bardzo je lubię. Są drobne, ale mają dość duże dziurki, żeby praca z nimi była wygodna.
- nici - Madeira Metallic nr 15, kolor: gold 27. Nie pamiętam, czy pisałam już o tej nici, więc wyrażę tutaj swoje wrażenia. Jak na nitkę metalizowaną, to jest niezła. Nie rozciąga się specjalnie, więc kółeczka i łuczki robi się dość dobrze. Oczywiście do bawełny jej daleko :) I jeszcze jedna ciekawostka. O wiele bardziej lubię wyroby z tych nici w kolorze srebrnym i nie chodzi tutaj o upodobanie do samego koloru. Robi sie tak samo dobrze, ale wyrób srebrny jest bardziej srebrny, a wyrób złoty jest mniej atrakcyjnie złoty. Nie umiem tego zgrabnie wyrazić, ale mam nadzieję, że rozumiecie mniej więcej co mam na myśli :)
Wzór:
Projekt Jana Stawasza - wykorzystany środek serwetki prezentowanej kilka lat temu w Moich Robótkach.
Materiały:
- koraliki - Gutermann 1mm, kolor burszynowy. Bardzo je lubię. Są drobne, ale mają dość duże dziurki, żeby praca z nimi była wygodna.
- nici - Madeira Metallic nr 15, kolor: gold 27. Nie pamiętam, czy pisałam już o tej nici, więc wyrażę tutaj swoje wrażenia. Jak na nitkę metalizowaną, to jest niezła. Nie rozciąga się specjalnie, więc kółeczka i łuczki robi się dość dobrze. Oczywiście do bawełny jej daleko :) I jeszcze jedna ciekawostka. O wiele bardziej lubię wyroby z tych nici w kolorze srebrnym i nie chodzi tutaj o upodobanie do samego koloru. Robi sie tak samo dobrze, ale wyrób srebrny jest bardziej srebrny, a wyrób złoty jest mniej atrakcyjnie złoty. Nie umiem tego zgrabnie wyrazić, ale mam nadzieję, że rozumiecie mniej więcej co mam na myśli :)
Jaka misterna robotka! Slicznie to wyglada :)
OdpowiedzUsuńJa tez mam problem ze zdjeciami zlotych i srebrnych nitek, dlatego ich tak malo pokazuje, choc juz troche zrobilam frywolitek metalizowanych
The pendants are beautiful! I especially like the gold one.
OdpowiedzUsuńThese are SO gorgeous! You are very talented!
OdpowiedzUsuńPiękna praca!! Też mam problemy z fajnym pokazaniem swoich prac. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWoalko, to jest śliczne!
OdpowiedzUsuńCo do fotografowania to u mnie ciagle nie ma powtarzalności w fotografowaniu koronek z metalizowanych nici, dlatego za każdym razem próbuję w różnym oświetleniu.
Woalko, wspaniały wisior! Koraliki też pięknie się komponują. A zdjęcia wydają się lepsze, tzn. ładniejsze te pierwsze :)
OdpowiedzUsuńpiękny wisor zrobiłaś!!!:)
OdpowiedzUsuńDziewczyny, dziękuję Wam bardzo za te wszystkie miłe słowa!
OdpowiedzUsuńThank you very much!
Widzę, że na kłopot z fotografowaniem metalizowanych nici wszyscy narzekają...
Pozostaje nam robić to, co Koroneczka - testować różne możliwości, z różnym oświetleniem.
Cóż... i tutaj praktyka czyni mistrza ;)
Śliczny wisior !
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie mogę przekonać się do metalizowanych nici - może jeszcze nie trafiłam na właściwe :)
Wisiorek jest zachwycający!!! Cudo!
OdpowiedzUsuńGłowę bym dała, że pisałam tu komentarz. To komentarze też zżerało wczoraj? Grrrrrrr! A pisałam na pewno, że mi się podoba. Jesli jednak nie pisałam, to na pewno tak myślałam/myślę. :)
OdpowiedzUsuńTeraz spróbuj mi zeżreć ten komentarz, ty bloggerze! ;)
WOW!! very nice!!!!
OdpowiedzUsuńWow!! normalnie brak mi słów na to cudeńko Woalko!! Śliczności!!
OdpowiedzUsuńPozostaje mi się tylko cieszyć, że posta nie wcięło, bo drugi raz nie chciałoby miu się tyle pisać ;)
OdpowiedzUsuńPowcinało za to wszystkie pod nim komentarze i zmiany na blogu z ostatnich dni.
A za miłe słowa serdecznie dziękuję!
piękny prezencik - śliczny wisior zrobiłaś!!:)
OdpowiedzUsuńZrobiłaś siostrze piękny prezent. frywolitka fantastyczna.
OdpowiedzUsuńRozumiem co masz na myśli odnośnie srebrnej i złotej nici. Masz rację srebrna jest prawdziwie srebrna, do złotej mam mniejsze przekonanie.
Pozdrawiam :)
Piękny:-) Taki gęsto pleciony a zarazem delikatny:-)
OdpowiedzUsuńMuszę, po prostu muszę potwierdzić, że na żywo frywolitkowa gwiazda jest przepiękna - misterna, delikatna i wyjątkowa :-)
OdpowiedzUsuńNaprawdę prawdziwe cudo weszło w moje posiadanie :-))
faktycznie, wyszlo swietnie. :))
OdpowiedzUsuń