KONKURS - dzień ostatni!

Kobiety i kobietki, panie i panienki, dziewczyny i dziewczynki,

Przypominam, że dziś o godz. 23:59 mija termin rejestrowania historii dot. swoich pasji.

Wszystkie szczegóły dot. konkursu są TUTAJ oraz na stronach podlinkowanych w tym poście.

Mam nadzieję, że zasypiecie mnie wieloma pasjonującymi historiami z Waszego życia wziętymi, aby utrudnić mi wybór tej jedynej najbardziej, jak tylko się da :)

Dzisiejszy dzień jest dla mnie szczególny, bo oficjalnie starzeję się o kolejny rok...

Zbieg okoliczności sprawił, że tego właśnie dnia upływa termin nadsyłania historii w konkursie na moim blogu.

Waszych historii o Waszych pasjach, Waszej satysfakcji i Waszych radościach.

Już teraz mam poczucie, że lektura tych historii będzie najlepszym prezentem urodzinowym, jaki mogłam sobie wymarzyć.

Kampania Dobrowianki idealnie wpasowuje się w moją hierarchię wartości i poglądy.

Uważam się za feministkę. Może nie wojującą, ale jednak feministkę.

Bo równouprawnienie nie polega na tym, że wszyscy mają wszystko robić po równo, ale na tym, że każdy ma równe prawo do szczęścia i samorealizacji.

Akcja "Dobrze zrobić coś swojego" promuje aktywne kobiety, które potrafią realizować swoje pasje w wielu przeróżnych dziedzinach. Każda z Was może napisać o czym tylko zechce.

Bardzo mi się to podoba i dlatego tak chętnie zaangażowałam się w tę kampanię.

A żeby post nie pozostał taki "pusty", bez akcentu robótkowego, wklejam fotki z marcowego spaceru gdańską plażą w Brzeźnie.

Igunia ma na sobie bawełnianą czapeczkę, którą wydziergałam jeszcze w ubiegłym roku. Proszę, nie róbcie zbliżeń "zdobiącego" ją kwiatuszka, bo to jedna z pierwszych prób mojej walki z szydełkiem ;)

Natomiast Bernadka ma frywolitkowe kolczyki mojej produkcji. O ile pamiętam - chyba też wcześniej ich nie pokazywałam na blogu. To kwiatuszki ze złotej Madeiry Metallic zawieszone na "świderkach" z samych półsłupków. Wyplotłam je do kompletu z tym naszyjnikiem.

Udanej niedzieli!