W sierpniu, kiedy wpadłam na spotkanie robótkowe do gościnnych poznanianek, miałam przyjemność poznać osobiście Weronikę (Weraph). Uczyła dziewczyny tworzenia sznurów koralikowych. Sama wówczas nie byłam przygotowana na to szkolenie pod kątem narzędzi i materiałów, ale ziarno zostało posiane.
Od czasu, kiedy znalazłam jej szkolenia w postaci plików *.pdf kompletowałam już tylko odpowiednie koraliki i szukałam czasu w napiętym harmonogramie.
I tak w miniony weekend wyplotłam pierwszą bransoletkę, która pod postacią prezentu imieninowego powędrowała na rękę koleżanki.
Baaardzo mi się spodobało. O dziwo - przy tej pracy wcale mi nie dokuczał mój szydełkowstręt ;) Nawet pomimo to, że nie mam szydełek za wiele, a najwłaściwsze było za cienkie i przekłuwało czasami nić. Bawiłam się przy tym wężu rewelacyjnie!
Obdarowana solenizantka ma na imię Agnieszka. Jej imieniny minęły ponad miesiąc temu - na tę okoliczność miałam przygotowanego ślimaka (półkulka pośrodku kwiatka również jest wypleciona z koralików).
Jednak z racji zmiany pogody na bliskowiosenną przygotowany prezent zaliczył coś w rodzaju dewaluacji, więc wyplotłam i dodałam bransoletkę. Uśmiech Agnieszki - bezcenny :)
Jednak z racji zmiany pogody na bliskowiosenną przygotowany prezent zaliczył coś w rodzaju dewaluacji, więc wyplotłam i dodałam bransoletkę. Uśmiech Agnieszki - bezcenny :)
Podoba mi się. Sama wiem, że na pewno nie podejemę prób zrobienia czegoś podobnego - sama myśl o ilości małych elementów do ogarnięcia powoduje mój zawrót głowy :)
OdpowiedzUsuńChyba nie byłoby tak źle :)
UsuńWystarczy zatrudnić kogoś do nawleczenia tych koralików na nitkę, a później masz już wszystko w jednym kawałku ;)
ta czapa w Twoim wydaniu mi się ogromnie spodobała :)
OdpowiedzUsuńŚliczna bransoletka! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńHihi.... Może T masz wybiórczy ten "szydełkowstręt"?
OdpowiedzUsuńBransoletka prześliczna! Na pewno sprawiła ogromną radość :o)
Oj, zgubiłam literkę. "Ty" miało być.
OdpowiedzUsuńNawet nie zauważyłam :)
UsuńChyba masz rację - wybiórczy jak nic! ;)
Piękności. A na to koralikowanie uważaj bo bardzo uzależnia. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJaneczko, teraz naprawdę mam już szlaban na wszystko inne i muszę zrobić ten planowany wianek.
UsuńU Ciebie jest już całą kolekcja! :)
Bransoletka i czapka prześliczna!!!Pozdrawiam cieplutko:)))
OdpowiedzUsuńśliczna bransoletka, a czapka przyda się i jest bardzo ładna :)) pozdrawiam cieplutko Viola
OdpowiedzUsuńNo zobacz, a mnie te węże nie wciągnęły :( chyba też mam wybiórczą miłość do szydełka ;)
OdpowiedzUsuńBransoletka jest śliczna :))
Hahaha :) Tak, tylko skrajnie inna wybiórczość nas cechuje :)))
UsuńŚlicznie wyszła bransoletka:-) Czapka też super:-)
OdpowiedzUsuńciezę się,że imieninowa herbatka była spóźniona,bo dzięki temu do "ślimaka" dołączył "wąż" (na żywo wygladający jeszcze lepiej niż na zdjęciu):-)
OdpowiedzUsuńjeszcze raz ogromne dzięki
odarowana solenizantka :-)
Cała przyjemność po mojej stronie :)
UsuńOch jaka piękna :))) Ja wstrętu do szydełka nie mam ale do nawlekania takich drobiazgów...brrr. Choć może takie piękności sprawią że się przełamię.
OdpowiedzUsuńFakt - igła była za gruba, ale potraktowałam końcówkę nici lakierem do paznokci i nawlekało się całkiem sprawnie :)
UsuńTo Twoja pierwsza bransoletka? Az sie wierzyc nie chce!!! Gratulacje!!!
OdpowiedzUsuńPierwsza i nawet obeszło się bez prucia ;)
UsuńKurs Weroniki jest naprawdę dobry!
teraz to już muszę znaleźć czas na jakieś spotkanie, bo czego jak czego, ale węży chciałabym się nauczyć! A czapa śliczna!
OdpowiedzUsuńBrawo, piękne początki - no to Cię wciągnęło, niechybnie, bo tak to jest z koralikami. A ślimak cudny - no normalnie muszę taki zrobić, mimo ciepełka na zewnątrz.
OdpowiedzUsuńNiesamowity koralikowy wąż...nie pojmuję jak to się robi, że te malutkie kuleczki tak się ładnie układają..piękna bransoleta:) i czapa też fajna...a powiem Ci, że Agnieszki tak mają, że ich uśmiech jet bezcenny ;p;p
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Agnieszka
Nie wiem czy przypadkiem już tam nie zaglądasz, ale zerknij do Celeste:
OdpowiedzUsuńhttp://lesmaillesdeceleste.blogspot.com/2012/02/bonnet-col.html
a propos twojej akcji NIE dla weryfikacji.
Wąż śliczny, to jedna z rzeczy, której sobie odmawiam... bo nie można umieć wszystkiego - tak jak nie pozwalam sobie nawet zerknąć na frywolitki. Boję się, że musiałabym przestać jeść, żeby wygospodarować jeszcze czas na coś nowego.
No tak - przeciwnicy wszystkich krajów - łączcie się! ;)
UsuńBloga nie znałam. Dzięki za linka, jest świetny!
A co do Twoich uników, to koraliki jestem w stanie zrozumieć, ale unikanie frywolitek?!?!?!? Toż to umartwianie się! I po co?
Bryzeida, mam ogromną nadzieję, że przyłożę swoje 3 grosze do tego, żebyś została zarażona nieuleczalną manią frywolitkową, która jest najcudowniejszym uzależnieniem, jakie może się człowiekowi przytrafić :)
:) Ciesze się ze mogłam się przyczynic do poszerzenia twoich robótkowych horyztontow;) I zwalczyć... szydełkowstręt;) Wężowidło boskie, uważaj bo wpadniesz w sidła zarazy:)
OdpowiedzUsuńJuż jestem śliwką w kompocie! ;) Teraz przymierzam się do kulek :)
UsuńKorzystając z okazji - raz jeszcze dziękuję!
Piękny:)
OdpowiedzUsuńChodzi za mną takie coś od dawna.
Niestety za diabła nie mogę otworzyć tego pliku pdf.
Mój komp twierdzi że to same wirusy i mnie nie dopuści.
Czy w wolnej chwili zechciała byś podesłać mi to na maila?
marzena@police.pl
Pozdrawiam Lacrima
Jasne!
UsuńCała przyjemność po mojej stronie :)
Powodzenia!
bransoletka jest przecudna!!! trochę mnie korci - tylko ja i szydełko??? hmmmm... przecież to strasznie dużo roboty... i nie wiem gdzie się kupuje koraliki w takich ilościach???
OdpowiedzUsuńSoniu, akurat Ty masz to szczęście, że masz mistrzynię blisko :)
UsuńProponuję Ci wejść tutaj i umówić się na poznańskie spotkanie, na którym będzie również Weraph: http://maranciaki.pl/forum/viewtopic.php?t=4597&postdays=0&postorder=asc&start=1975. Być może będzie miała też odpowiednie koraliki, a nitkę i szydełko w pasmanterii bez problemów dostaniesz.
Tylko, że następne spotkanie dziewczyny planują na 24.III. - nie jestem pewna, czy ten termin będzie Ci pasował... ;)
Alu, prawda, ten weekend akurat niespecjalnie mi pasuje :-) zresztą - jeżeli się zabiorę, to nie będę czekać tak długo... najwyżej mi nie wyjdzie... w końcu nie jestem taka zdolna jak Ty w te klocki :-) podziwiam kiedy Ty na to jeszcze znajdujesz czas...
Usuńuściskaj od nas Męża i Dzieciaczki!!!
Alu mistrzostwo swiata. Przepadlaś. Janeczka daleko a Ty tak blisko. Zapisuje sie na korepetycje. Ja szydelku uwielbiam, ale te Wasze dziela tylko podziwiam. A ta cudna czapeczka ma nową wlaścicielkę. Niech dobrze sie nosi. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńdzień dobry :)
OdpowiedzUsuńteż wyszydelkowuje takie weze...jak na razie tylko ten jeden wzor. Ale mam problem z dostaniem do nich polfabrykatow a konkretnie tak "pokaznych" koncowek-gdzie je kupujesz? chcialabym "dorabiac" rowniez kolczyki kulkowe do kompletu do moich bransoletek...niestety nie umiem. Bardzo podoba mi sie Twoj blog-znalazlam go na pewnym forum konkursowym, bo niesamowita ze mnie konkursiara. Pozdrawiam Eliza (melange5@wp.pl) :)
Eliza,
UsuńMam małe doświadczenie w tego rodzaju wężach, więc nie szaleję z zakupami końcówek w sklepach internetowych, tylko z gotowym "wężem" lecę do Koralium, który w Gdańsku mam na Lendziona i coś dobieram.
Powodzenia w konkursach! :)