Podziwiam Twwoje prace :0 Ja do frywolitek podchodziłam kilka razy, niby plątać potrafię, ale zawsze wychodzi koślawo albo się dziwnie skręca. Pozdrawiam
Dziewczyny, bardzo dziękuję za te miłe słowa! Beti, od dłuższego czasu po głowie chodzi mi takie marzenie, żeby jak najwięcej osób zarazić pasją robienia frywolitek. Mam ogromną nadzieję, że jak wreszcie z tym pomysłem wystartuję, to frywolitki przestaną Ci się skręcać, a czółenko z rąk to synek będzie Ci siłą wyciągać, żebś się z nim trochę pobawiła :)
o jacie, ale te koła duże są, ale Stacey bardzo w nich do twarzy! w tych drugich też ładnie wygląda :o)
OdpowiedzUsuńMówiłam, że serwetki na uszy wyrzeźbiłam ;)
OdpowiedzUsuńfakt - duuuuuże te cudeńka i do tego taaakie ładne :-)
OdpowiedzUsuńPiękne. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńprześliczne:)
OdpowiedzUsuńśliczne te kolczyki, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twwoje prace :0 Ja do frywolitek podchodziłam kilka razy, niby plątać potrafię, ale zawsze wychodzi koślawo albo się dziwnie skręca. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziewczyny, bardzo dziękuję za te miłe słowa!
OdpowiedzUsuńBeti, od dłuższego czasu po głowie chodzi mi takie marzenie, żeby jak najwięcej osób zarazić pasją robienia frywolitek. Mam ogromną nadzieję, że jak wreszcie z tym pomysłem wystartuję, to frywolitki przestaną Ci się skręcać, a czółenko z rąk to synek będzie Ci siłą wyciągać, żebś się z nim trochę pobawiła :)
Rewelacja! Koła są niezwykle urzekające, uwielbiam takie misterne, ażurowe wzory - swietne!
OdpowiedzUsuń