Jeszcze zimą wyplotłam koronę na specjalne zamówienie córeczki.
Na baliku w przedszkolu chciała być KRÓLOWĄ.
Koniecznie. Nie żadną tam księżniczką czy królewną.
Jej Królewska Mość prezentowała się następująco:
Nić: Madeira Metallic w rozmiarze 15
Korona nie jest usztywniona. Pierwotnie planowałam przymocować ją do drucianej ramki i spryskać lakierem, ale w praktyce okazało się to być zbędne.
Po pierwsze dlatego, że robótka sama w sobie nie jest specjalnie wiotka.
A po drugie dlatego, że koronę na ramce byłoby trudniej przymocować do główki.
Pozostawiona bez ramki ładnie sama dostosowuje się do kształtu głowy i nie spada przy tanecznych pląsach nawet bez przypinania.
PS. Tak, dawno mnie nie było i nie wiem kiedy będę następnym razem, ale skoro udało mi się znaleźć na bloga chociaż tę chwilę, to i tak się cieszę.
Dziękuję, że tutaj bywacie nawet, gdy ja bywam rzadko!
Urocza królowa.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńPrzepiękna królowa i jak pięknie pozuje!!!. Alu śliczną koronę zrobiłaś. Wykonanie perfekcyjne:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa!
UsuńZ tym pozowaniem, to tak nie do końca ;)
Ona cały czas się rusza, a ja muszę złapać moment ;)
Witaj zapracowana mamusiu:)Królowa prawdziwa z Twojej córci!!! Korona frywolitkowa ma sie rozumieć - pierwsza klasa!!!! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOj, Nuta, naprawdę ostatnio nie mam kiedy spać, a co dopiero z czasem przyjemność blogowania...
UsuńZĄBKUJEMY!
Odwzajemniam pozdrowienia!!!
Piękna ta Twoja Królowa :D No i ma cudną koronę :)
OdpowiedzUsuńMyślałam że te złote nitki są zbyt cienkie na takie prace, ale jak widać myliłam się. Musze je wreszcie wykorzystać do zrobienia jakiejś biżuterii :)
Pozdrawiam
Jakoś mało mnie kręci robienie biżuterii, wolę większe projekty.
UsuńAle te nici są genialne, bardzo je lubię!
Serdeczności, Ewa!
Bardzo piękna Królowa Ci się udała :)
OdpowiedzUsuń"Udała", "udała"... Długo szukałam odpowiednich genów, ale jak już znalazłam, to teraz takie udane dzieci nam wychodzą, że ciągle się zastanawiamy, czy na tej trójce powinniśmy poprzestać ;P
UsuńJej Królewska Mość wygląda CUDOWNIE ;-) Ala nie przestajesz mnie zadziwiać ;-)
OdpowiedzUsuńEwa, bo ja już bez robótek żyć nie umiem.
UsuńTo najskuteczniejszy odstresowywacz na świecie.
Mogę nie mieć czasu na długą kąpiel albo manicure, ale pół godziny na robótki MUSZĘ!
Również dla dobra otoczenia :)
Ukłon przed królową składam i u królewskiej matki o audiencję proszę .mianowicie jaka jest madeira , nie zrywa sie , bo ja dosc ciasno suplam a mam ochote na zlota bizuterie .
OdpowiedzUsuńKrólewska matka odwzajemnia głęboki ukłon i spieszy z odpowiedzią.
UsuńZwłaszcza, jeżeli ciasno supłasz, to zdecydowanie polecam właśnie Madeirę.
Bardzo ciekawe kolory i efekty dają nici DMC, ale są zdecydowanie delikatniejsze i łatwiej się zrywają.
Śliczna królowa,śliczna korona:))
OdpowiedzUsuńI najpiękniej jak potrafię dziękuję za miłe słowa!
UsuńStworzyłaś prawdziwe cudo dla swojej córki. Wygląda rewelacyjnie :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuję! A jaka ona szczęśliwa! :)
UsuńPrześliczna królowa, a korona? Pełne mistrzostwo. Brawo!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję bardzo!
UsuńW sumie nie ma tutaj żadnych skomplikowanych kombinacji - kółeczka i łuczki z nici "od kłębka", ale sama nitka daje naprawdę ekstra efekty. Jest świetna!
świetna korona i nie mogę wyjść z podziwu, że tak sztywno się trzyma. muszę chyba zaopatrzyć się w takie nici :-)
OdpowiedzUsuńA jeszcze tego nie zrobiłaś???
UsuńNieee... Już czekam na kolejny post z recenzją, bo jestem ciekawa Twoich wrażeń :)
Śliczną masz córeczkę, piękna z niej królowa :)
OdpowiedzUsuńKorona wyszła super.
Dziękuję w imieniu córeczki i swoim :*
UsuńIgusia słodka! Pięknie wyglądała, mam nadzieję, że została Królową Balu :) Korona przepiękna, w głowie mi się nie mieści, że można coś takiego zrobić z nitki. Podziwiam!
OdpowiedzUsuńPozdrowionka :)
O ile wiem - wyborów Królowej Balu nie było.
UsuńAle metalizowane nitki dają niesamowite możliwości.
Uwielbiam wyszukiwać do nich coraz to nowsze zastosowania! :)
Również pozdrawiam! :*
Cudna królowa...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńReni kochana, dziękuję Ci bardzo i również łączę pozdrowienia!
UsuńFaktycznie, na koronę to frywolitka najlepsza :) Tylko tak delikatny splot jest godny tak pięknej królowej :D
OdpowiedzUsuńUchomisia, moja mała królowa przynajmniej póki co jest mało delikatna w pląsach, więc całe szczęście, że delikatna w wyglądzie frywolitka tak naprawdę wcale nie jest taka znowu bardzo delikatna i wytrzymuje intensywną eksploatację przez ostatnich klika miesięcy :)
UsuńBoska korona! Świetny efekt, a wzór bardzo elegancki. Podejrzewam, że córa na balu zrobiła prawdziwą furorę :D
OdpowiedzUsuńDzięki, Orin!
UsuńReakcji na koronę nawet nie widziałam, bo to Panie przebierały dzieci w stroje, więc pozostaje mi cieszyć się radością córci w domowym zaciszu :)
Cudo Alicjo!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena