Wczoraj miałam przyjemność zostać matką chrzestną małego Karolka.
Wśród drobiazgów dla mojego najmłodszego chrześniaka był też własnoręcznie "upieczony" torcik.
Pomysł oczywiście zaczerpnięty w internecie. Głównie na aukcjach internetowych oglądałam fotki różnych przykładów takich torcików. Postanowiłam wykombinować własną wersję.
- dużą paczkę pieluszek Pampers nr 3 = 96 szt.,
- 3 rolki papieru toaletowego,
- 1/2 rolki białego ręcznika papierowego,
- 6 metrów wstążki satynowej 3,9 cm szerokości,
- 2 metry wstążki satynowej 2,5 cm szerokości,
- 1/2 metra białej, szyfonowej wstążeczki,
- jeden duży, ozdobny drewniany koral do roli "wisienki na torcie",
- kilka metrów białego sznureczka (ja użyłam białego, mocnego kordonka) do związania pampersików w ruloniki i stworzenia poszczególnych pięter,
- kilka metrów białego sznureczka (ja użyłam białego, mocnego kordonka) do związania pampersików w ruloniki i stworzenia poszczególnych pięter,
- kilka metrów gumki dziewiarskiej do połączenia ze sobą poszczególnych pięter torcika,
- tekturka pełniąca rolę tacy dla torcika,
- arkusz celofanu do zapakowania całości.
- arkusz celofanu do zapakowania całości.


świetny, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuperaśny, też taki robiłam kiedyś, nawet w podobnej kolorystyce:):)
OdpowiedzUsuńGratuluję Matko Chrzestno:)
Dzięki! W podobnej kolorystyce, czyli głównym bohaterem też był chłopak :)
UsuńNo właśnie... mam już 3 chrześniaków, a chrześniaczki ani jednej. Chętnie zrobiłabym taki różowy :)
śliczny! i z pewnością ogromnie przydatny :)
OdpowiedzUsuńTeż robiłam taki tort dla mojej wnusi, tylko ja udekorowałam jeszcze grzechotkami, śliniakami i innymi przydasiami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
http://kuchniaipasja.blox.pl/2011/10/Powitalny-tort.html#ListaKomentarzy
Czytałam Twojego tortowego posta i nie wiem dlaczego spociły mi się oczy...
UsuńJestem pewna, że moja maleńka imienniczka będzie umiała kiedyś docenić rękodzielnicze starania Babci!
Mam nadzieję, że masz rację. Twoja imienniczka wczoraj skończyła 4 miesiące.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
bardzo fajny ;)
OdpowiedzUsuńojj świetny pomysł w końcu coś przydatnego dla takiego maluszka ;)
OdpowiedzUsuńno i gratuluję zostania matka chrzestną ;)
nie ma to jak praktyczny podarek z którego w sumie cieszą się bardziej rodzice :D
OdpowiedzUsuńAle super!
OdpowiedzUsuńSuper tort!! I jaki praktyczny!
OdpowiedzUsuń